Torbiel krzyżowo-ogonowa
Miejsce występowania tego schorzenia określa jego nazwa - jest to choroba zlokalizowana w obrębie tkanki podskórnej i skóry okolicy kości ogonowej. Istnieje wiele hipotez na temat jej przyczyn, nikt jak dotąd nie ustalił ich dokładnie. Wielu badaczy uważa ją za zmianę wrodzoną, z którą się rodzimy, a która jedynie ujawnia się w późniejszym wieku - z reguły w okresie dojrzewania, najpóźniej u 20-30-latków. Choroba występuje częściej u mężczyzn niż u kobiet, częściej u osób o włosach ciemnych niż u blondynów, częściej u osób otyłych ni szczupłych. Nie znaczy to, iż nie może się zdarzyć u szczupłej blondynki ;-).
Jest to klasyczny przykład schorzenia, które udowadnia prawdziwość tezy, iż nie jesteśmy w stanie prawidłowo rozpoznać choroby, o której istnieniu w ogóle nie wiemy (!) To tylko pozornie śmieszna teza - o torbieli krzyżowo - ogonowej pamięta znacznie mniej niż połowa lekarzy. Nie dziwmy się zatem niewiedzy pacjentów.
Przyczyny jak wiemy są nieznane, a objawy bardzo różne. Najczęściej chorobę spostrzegamy jako pojedyncze zagłębienie ("dołek") dokładnie w linii środkowej ciała w okolicy kości ogonowej. Z dołeczka tego, często bardzo wąskiego (o średnicy 1-3 milimetrów) sterczy czasami kępka czarnych, grubych włosków - stąd tradycyjna nazwa tej choroby - torbiel zatoki włosowej. Takich "dołków" może też być więcej (1-5), zlokalizowane są one w linii środkowej ciała, prowadzą one z reguły w głąb do wspólnej jamy torbieli, położonej dość głęboko, tuż nad kością krzyżową czy ogonową.
Kanały torbieli i sama torbiel wyścielona jest z reguły normalną skórą. Skóra ta posiada gruczoły łojowe i potowe, stad w przypadku "zatkania" ujść torbieli może dojść do gromadzenia wydzieliny tych gruczołów i jej powiększania. Wystarczy teraz tylko zainfekowanie treści torbieli, nawet bakteriami stanowiącymi normalną florę naszej skóry, aby doszło do stanu zapalnego torbieli i powstania sączącego ropnia.
To właśnie ropień okolicy ogonowej, czasami ostry i bolesny, z gorączką i typowymi objawami ostrego zapalenia, czasami zaś przewlekły - objawiający się tylko wielomiesięcznym sączeniem treści ropnej - są zwykle pierwszymi objawami, które niepokoją pacjenta i prędzej czy później kierują go do lekarza. Teraz od lekarza zależy, czy rozpozna chorobę właściwie, czy też będzie pacjenta leczył na przykład na "przewlekły czyrak skóry", "ropowicę skóry" i inne cuda niewidy.
Zakażenie ropne tlące się w torbieli z reguły niestety się rozszerza, torbiel "szuka" sobie nowych, wtórnych ujść, przetoki ropne pojawiają się także poza linią środkową ciała (tak zwane przetoki wtórne), czasami proces ropny podminowuje całą skórę okolicy krzyżowo - ogonowej, powstają wtórne ropnie i przetoki. Taki zaawansowany proces Anglosasi określają obrazowo jako "zespół lisiej nory" (aby zrozumieć tą analogię trzeba pamiętać jak wygląda lisia nora ;-)).
U wielu osób torbiel przebiega jednak niemal lub całkowicie bezobjawowo, nigdy nie mają one zakażenia i o jej obecności świadczy tylko obecność małego, często milimetrowego dołeczka z kępką włosków.
Kiedy zatem leczyć?
Na odpowiedź wpływa kilka czynników. Po pierwsze zatem bezobjawowy charakter torbieli nie jest wskazaniem do operacji - wystarczy obserwacja i okresowa (na przykład raz na rok) kontrola lekarska. Po drugie - pojawienie się (choćby raz) stanu zapalnego z reguły prowadzi niemal nieuchronnie do nawrotów ropnia z konsekwencjami jak powyżej. Po trzecie - nie ma innego leczenia torbieli jak tylko jej całkowite chirurgiczne usunięcie. Jakiekolwiek nacinanie, leczenie okładami, maściami, nasiadówkami, nagrzewniami, antybiotykami - jest skazane z góry na niepowodzenie. Może być ono traktowane jedynie jako doraźna pomoc wtedy, gdy z różnych względów pacjent nie może na razie poddać się zabiegowi. Jeśli stosuje się je z zamiarem wyleczenia - jest błędem w sztuce lekarskiej!
Zabieg musi spowodować całkowite usunięcie torbieli, ze wszystkimi jej odgałęzieniami, zachyłkami, przetokami pierwotnymi i wtórnym - a tymczasem mogą one przypominać istny labirynt ("lisia nora"). Logiczne jest, iż znacznie łatwiej jest go wykonać, gdy torbiel jest jeszcze dość "prosta" i nie wytworzyła tego podskórnego labiryntu. Nie zwlekajmy więc z decyzją o zabiegu. Z drugiej strony - decyzja o zabiegu musi uwzględniać fakt, iż gojenie po tej operacji jest dość długie, gdyż większość chirurgów uznaje konieczność pozostawienia rany po usunięciu torbieli do gojenia poprzez tak zwane ziarninowanie ("na otwarto", bez jej zaszycia). Stwierdzono bowiem, iż zaszycie rany znacznie sprzyja nawrotowi torbieli. Z kolei gojenie na otwarto jest długie - z reguły trwa co najmniej 4-6 tygodni. Jest ono oczywiście krótsze w małych torbielach, stąd mój apel o nie zwlekanie z decyzją o operacji. W przypadku szczególnie dużych torbieli, zajmujących całą okolicę krzyżowo - ogonową - konieczne są zabiegi rekonstrukcyjno-plastyczne na skórze tej okolicy, celem pokrycia ubytku powstałego po rozległym usunięciu torbieli.