Znamiona barwnikowe i inne zmiany skórne
Duże zainteresowanie pacjentów zmianami skórnymi wiąże się - słusznie zresztą - z obawą przed najgroźniejszym powikłaniem znamienia barwnikowego, jakie powstaje w wyniku jego zezłośliwienia - czyli z czerniakiem złośliwym. Lekarze korzystając z pośrednictwa mediów pragną informować i edukować swoich pacjentów, a przede wszystkim przekonać ich, aby każde podejrzanie wyglądające znamię konsultowali z lekarzem. Nie ukrywam, iż jestem gorącym zwolennikiem takiej informacji i chciałbym, aby dotarła ona do jak największej liczby ludzi. Cieszę się więc, iż udaje się ostatnio przełamać w tym względzie barierę uprzedzeń i przesądów. Cieszę się, że coraz więcej Pacjentów nie boi się przyjść i spytać lekarza, zamiast po staremu pozostawać w niepewności na zasadzie "lepiej nie ruszać".
W rzeczywistości większość znamion skórnych to zmiany niegroźne, można szacować, iż przemianie nowotworowej w czerniaka ulega jedynie ułamek -około 0,01 % spośród wszystkich znamion barwnikowych. Czerniak nie jest jedynym złośliwym nowotworem skóry, jednak jest on rzeczywiście najgroźniejszy. Przypominam, iż choć stanowi on tylko niewielki odsetek (poniżej 4%) wszystkich nowotworów złośliwych skóry, jednak jest z nich zdecydowanie najgroźniejszy i stanowi przyczynę większości (ponad 90%) ogólnej ilości zgonów z tego powodu.
Pacjent nie jest w stanie na podstawie krótkiej informacji odróżnić niegroźnego znamienia od groźnego czerniaka, jednak odrobina wiedzy o znamionach nie zaszkodzi.
Czym zatem są znamiona?
Otóż wszystkie dobrze odgraniczone zmiany na skórze utrzymujące się na niej przez dłuższy czas lub stale - zwykło się popularnie określać mianem znamion. Zmiany skórne czasowe, krótkotrwałe określamy zwykle jako tzw. wykwity. Znamiona to zatem bardzo szerokie pojęcie, obejmujące zmiany o różnym pochodzeniu, a przede wszystkim o różnym znaczeniu dla zdrowia. Do najczęściej spotykanych należą:
- Znamiona barwnikowe - mające postać płaskich czy też mniej lub bardziej wypukłych, ciemno zabarwionych zmian skórnych różnej wielkości, od milimetra do wielu centymetrów. Te największe znamiona mają zwykle charakter wrodzony i niestety odznaczają się dość dużym prawdopodobieństwem zezłośliwienia. Fakt, iż znamię jest owłosione - nie wiąże się natomiast - wbrew obiegowym poglądom - z większym niebezpieczeństwem powstania czerniaka. To właśnie ze znamion barwnikowych wywodzi się już wspomniany czerniak złośliwy, choć prawdą jest, iż może on, wprawdzie rzadko - powstać na skórze niezmienionej, bez poprzedzającego znamienia. Przypominam - każda zmiana wyglądu znamienia, jego wzrost, odbarwienie lub silne przebarwienie, otoczenie odbarwioną "otoczką" skórną, krwawienie, swędzenie lub ból - nakazuje pilne zgłoszenie do lekarza. Każdy z nas ma zwykle wiele znamion i nie jesteśmy w stanie usunąć ich wszystkich, należy jednak szczególnie zwrócić uwagę na znamiona w miejscach drażnionych;
- Znamiona łojotokowe, albo brodawki łojotokowe - zwane też dawniej znamionami starczymi - czasami są mylone przez pacjentów ze znamionami barwnikowymi, z którymi nie mają nic wspólnego, poza tym, iż są czasami ciemno zabarwione. Były nazywane znamionami starczymi, gdyż rzeczywiście występują częściej u ludzi starszych, są też u nich zwykle większe, liczne, zwłaszcza na plecach, czasami osiągają wielkość kilku centymetrów. Mają nierówną, brodawkowatą, rogowaciejąca powierzchnię, ze skórą są dość luźno związane i mogą nawet samoistnie odpadać. W młodszym wieku są zwykle jaśniejsze i mniej liczne, początkowo nawet występują pojedynczo. Ogólnie biorąc nie są zmianami niebezpiecznymi, mogą też być usuwane wygodną dla Pacjenta i bezkrwawą metodą elektroresekcji. W razie potrzeby w jednym zabiegu usuwa się kilka albo nawet kilkanaście znamion. O tym jednak, czy znamię jest niegroźną zmianą łojotokową - musi zadecydować lekarz;
- Znamiona skórne właściwe (znamiona naskórkowe) - to zmiany łagodne, zwykle lekko wypukłe, nieco ciemniejsze od otaczającej skóry lub nie różniące się od niej zabarwieniem. Często mają dość charakterystyczną lokalizację, mianowicie na twarzy, brodzie, w fałdach nosowo-wargowych, często też są pokryte kępką włosków. Stanowią wyłącznie defekt kosmetyczny, ale właśnie z tego powodu wiele osób, zwłaszcza Pań - decyduje się na ich usunięcie. Leczeniem z wyboru jest tu elektroresekcja;
- Włókniaki wiszące - mają postać uszypułowanych, często na bardzo cienkiej "nóżce" - miękkich guzków o różnej wielkości. Z reguły występują w postaci mnogiej, na szyi, pod pachami, w pachwinach. Mogą jednak występować także pojedynczo. Często obserwujemy fakt, iż początkowo pojedynczy włókniak zaczyna się w pewnym momencie "wysiewać" na otaczającą skórę, powstaje wiele zmian, czasami kilkadziesiąt, a nawet kilkaset. Stąd lepiej usunąć włókniaki wiszące wtedy, gdy są one nieliczne, choć nie są one niebezpieczne dla zdrowia i nie złośliwieją. Zwykle są to małe, czasami zaledwie jedno - dwumilimetrowe zmiany, ale spotyka się guzki wielkości kilku, a nawet kilkunastu centymetró . Największe z tych guzków to zwykle tak zwane tłuszczakowłókniaki wiszące. Dodam, iż czasami w wyniku wzrostu guzka, lub manipulacji samego pacjenta - w szypule włókniaka dochodzi do zaburzeń ukrwienia, powodujących martwicę guzka i stan zapalny. Odradzam zatem zdecydowanie próby samodzielnego "usuwania" włókniaków poprzez "zawiązanie nitką" - lepiej powierzyć usunięcie fachowcowi. Ze zdziwieniem stwierdziłem ostatnio, iż tego typu samodzielne "pseudoleczenie" godne dziewiętnastego wieku polecali pacjentom niektórzy lekarze rodzinni! Włókniaki usuwa się na ogół bezkrwawo, mniejsze zmiany poprzez krioterapię (zamrażanie) lub elektrochirurgię, większe metodą elektrochirurgiczną bądź laserową, wreszcie nie jest też błędem usuwanie ich poprzez wycięcie, metoda ta powinna jednak moim zdaniem być zarezerwowana jedynie dla największych zmian tego typu;
- Rak skóry - to z reguły (w ponad 95%) tzw. rak podstawnokomórkowy. Choć nie można go lekceważyć - jest jednak jednym z mniej groźnych nowotworów, bowiem niemal nigdy nie daje przerzutów. Ma on bardzo różny wygląd. Początkowo objawia się jako płaska lub płasko-wypukła, pojedyncza zaróżowiona zmiana skórna, o średnicy od kilku milimetrów do centymetra, lekko rogowaciejąca, czasami swędząca, z czasem w centrum zmiany pojawia się zwykle zagłębienie, a nawet owrzodzenie, zaś brzegi guzka grubieją ("obwałowane owrzodzenie"). Guzek zwykle rośnie bardzo wolno, w ciągu lat raczej niż miesięcy. Z czasem zmiana przekształca się w charakterystyczną formę owrzodziałego guzka, naciekającego i niszczącego otaczające tkanki i w konsekwencji nawet zagrażającego życiu pomimo braku przerzutów (na przykład na twarzy, w pobliżu oka - gdzie też najczęściej występuje). Dawniej nazywano go "wrzodem żrącym" (ulcus rodens). Ważne jest też, iż występuje znacznie częściej w starszym wieku, może występować w postaci mnogiej i charakteryzuje się czasami tendencją do miejscowej wznowy nawet po prawidłowym usunięciu - co nakazuje okresową kontrolę lekarską pacjentów po zabiegach. Leczeniem z wyboru jest usunięcie chirurgiczne, możliwa do zastosowania w zmianach powierzchownych jest też elektroresekcja (szczególnie popularna w USA), w zmianach zaawansowanych lub w okolicach, w których wycięcie nie wchodzi w grę - stosuje się także leczenie energią promienistą.
Na podstawie powyższych informacji trudno oczywiście pacjentowi rozpoznać rodzaj znamienia. Dodam, iż czasami silnie zabarwiona ("czarna") i niepokojąca zmiana skórna - to w rzeczywistości zupełnie niegroźna brodawka łojotokowa; i odwrotnie - z wyglądu niegroźna, lekko tylko zabarwiona czy nawet różowa, lekko swędząca zmiana - okazuje się groźnym czerniakiem złośliwym. Lepiej zatem skonsultować się z lekarzem, pamiętając, iż konsultacja to nie zawsze zabieg. Lekarz z pewnością nie będzie "namawiał" do zabiegu, udzieli nam jednak odpowiedzi na nasze pytania i rozwieje wiele naszych wątpliwości. To pacjent podejmuje decyzję, czy podda się zabiegowi, nikt mu tej wolności decyzji nie zamierza odbierać! Z wolnością wiąże się jednak odpowiedzialność, jeśli zatem nie zdecydujemy się na pójście drogą wskazaną przez dysponującego wiedzą i doświadczeniem fachowca - odpowiedzialność za decyzje ponosimy my sami.
Nie dysponujemy na dzień dzisiejszy żadną metodą diagnostyczną pozwalającą z całą pewnością ustalić charakter zmiany skórnej (znamienia) bez jego usunięcia. Badanie dermatoskopowe, choć stale doskonalone - dysponuje obecnie około 80% czułością i podobną specyficznością, lepsze wyniki daje ono przy porównywaniu zapisanych w komputerze kolejnych zdjęć znamion z poszczególnych lat - jako tzw. dermatoskopia cyfrowa. Ostateczny charakter zmiany skórnej w sytuacjach wątpliwych ustala jednak dopiero badanie mikroskopowe (histopatologiczne) usuniętego w całości znamienia czy też guzka. Nie powinno się (z pewnymi wyjątkami - takimi jak znamiona i guzki bardzo duże) pobierać ze znamion wycinków!! Obowiązującym postępowaniem jest usunięcie znamienia w całości, z pewnym, minimalnym marginesem zdrowej skóry. Obecnie coraz częściej podkreśla się konieczność dbałości o należytą kosmetykę chirurgiczną przy usuwaniu znamion - tak, aby ślad po działaniu chirurga (blizna) był jak najmniejszy. Z tego wniosek, iż dawne podejście do znamion, zalecające ich usuwanie z dużym marginesem odeszło już na szczęście w przeszłość. Dopiero przy ewentualnym potwierdzeniu przez badanie histopatologiczne - iż mamy do czynienia z czerniakiem - zależnie od jego stopnia zaawansowania decydujemy, czy konieczne jest poszerzenie zabiegu.
Czy można "zabezpieczyć się" przed czerniakiem? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czynnikiem ponad wszelką wątpliwość sprzyjającym powstaniu czerniaka jest promieniowanie ultrafioletowe (UV) będące częścią światła słonecznego, a także emitowane w solariach. Nie zdołamy (a często nie chcemy) unikać całkowicie słońca - i słusznie. Nie narażajmy się jednak ponad miarę na jego miłe ciepło i stosujmy filtry ochronne. Dotyczy to szczególnie osób wrażliwych, o jasnej cerze. O tym, iż rodzaj cery w decydującym stopniu stanowi o jej podatności na powstanie czerniaka świadczy przykład Australii, gdzie biali Anglosasi o jasnej cerze znaleźli się w szczególnie silnej ekspozycji na promieniowanie UV. Dziś jest to rejon o najwyższej na świecie zachorowalności na czerniaka! Szczególnie powinny uważać na słońce osoby o jasnej cerze z licznymi znamionami, a dodatkowo osoby z rodzin obciążonych występowaniem czerniaka. Osoby o cerze śniadej, łatwo się opalające - mogą swobodniej korzystać z kąpieli słonecznych. Jednak i one powinny w razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktować się z lekarzem.
Przypominam ponownie - każda zmiana wyglądu znamienia, jego nagły wzrost, odbarwienie lub silne przebarwienie, otoczenie odbarwioną "otoczką" skórną, krwawienie, swędzenie lub ból - nakazuje pilne zgłoszenie do lekarza.
Obejrzyj zdjęcia różnego rodzaju zmian skórnych w galerii schorzeń.