Rak jelita grubego
W Polsce, we wszystkich krajach Europy zachodniej, jak i w USA wzrasta systematycznie liczba zachorowań na różnego rodzaju nowotwory. Ta "epidemia" nowotworów dotyczy krajów o wysokim i wzrastającym poziomie życia - jednak nie takich dowodów awansu cywilizacyjnego oczekiwalibyśmy dla nas Polaków. Nowotwory są obecnie drugą (po chorobach układu sercowo - naczyniowego) przyczyną zgonów w Polsce. Przyczyny tego zjawiska nie są w pełni wyjaśnione. Z pewnością jedną z najważniejszych jest obserwowane starzenie się polskiego społeczeństwa - większość nowotworów (choć jest to pewne uproszczenie) - to choroby wieku podeszłego. Żyjemy coraz dłużej, w czym upodabniamy się do rozwiniętych krajów Europy i USA - a więc coraz większa liczba mieszkańców Polski musi się liczyć z ryzykiem zachorowania na nowotwór. Co więcej - w państwach Europy zachodniej i Stanach Zjednoczonych częstość zachorowań na niektóre nowotwory jest znacznie większa niż u nas, co wynika właśnie z dłuższej przeciętnej długości życia ich mieszkańców. Jednakże częstość zachorowań jest tam duża, a częstość zgonów niższa. Przyczyną tego nie jest jednak wyższy poziom medycyny leczniczej ("lepsze leczenie" w potocznym rozumieniu tego słowa) lecz wyższy poziom medycyny zapobiegawczej - czyli w pewnym uproszczeniu wcześniejsze wykrycie nowotworu!!! W znaczącej większości nowotworów stopień zaawansowania w momencie wykrycia decyduje o szansach leczenia i rokowaniu, w tym zwłaszcza o szansach na całkowite wyleczenie.
Tak jest szczególnie w odniesieniu do raka jelita grubego - który nie tylko wcześnie wykryty i prawidłowo leczony jest w pełni uleczalny, ale ponadto charakteryzuje się dwoma cechami szczególnym - mianowicie występowaniem charakterystycznego objawu jakim jest jawne lub ukryte krwawienie z odbytu, jak i tym, iż zawsze poprzedzany jest w swoim rozwoju przez stadium niezłośliwego polipa. Z tego wniosek, iż wykrycie polipa jelita grubego i jego usunięcie zapobiega rozwojowi nowotworu złośliwego! Drugim wnioskiem jest to, iż rak ten jest względnie łatwy do wykrycia z racji prostego objawu, jakim jest krwawienie.
Znaczenie wczesnego wykrywania raka jelita grubego będzie dla nas bardziej zrozumiałe, jeśli zważymy iż jego częstość w Polsce systematycznie rośnie. W ciągu ostatnich kilkunastu lat obserwujemy bowiem znaczne zmiany w częstości występowania poszczególnych rodzajów nowotworów. Mają na to niewątpliwie wpływ warunki życia, sposób odżywiania - słowem szeroko rozumiana cywilizacja. Przykładowo - maleje częstość zachorowań na raka żołądka i raka szyjki macicy, rośnie częstość raka odbytnicy i raka trzonu macicy. W związku z kampanią antynikotynową należy się spodziewać spadku ogólnej zachorowalności na raka płuca i krtani, jak i "emancypacji" kobiet w tym zakresie - ogólna liczba palaczy maleje, odsetek palących Pań rośnie, zwłaszcza w niektórych grupach zawodowych (najbardziej "rozpaloną" grupą zawodową w Polsce nie są robotnicy budowlani - lecz pielęgniarki - pali ponad 80%!!!). W odniesieniu do wielu nowotworów opracowano programy profilaktyki i wczesnego wykrywania - czego przykładem jest rak piersi i rak szyjki macicy. Wzrosła świadomość kobiet, dostępność do badań mammograficznych i USG piersi, kobiety częściej odwiedzają ginekologów, badanie cytologiczne i USG jest badaniem rutynowym - stąd sukcesy w zwalczaniu tych nowotworów są już widoczne. Powodzenie, jakie osiągnęli ginekolodzy w profilaktyce nowotworów narządu rodnego sprawiło, że w Niemczech to właśnie ginekolodzy "zabrali się" za profilaktykę raka jelita grubego. Poza tym to właśnie Panie łatwiej akceptują konieczność badania, a poza tym nakłaniają do poddania się badaniu swoich małżonków. Chyba po prostu bardziej dbają o zdrowie. A częstość raka jelita grubego systematycznie rośnie.
Wracając do przyczyn systematycznego wzrostu zachorowań na raka jelita grubego - określa się go obecnie jako przykład choroby cywilizacyjnej. Częstość tego nowotworu jest bowiem bardzo mała w krajach o niskim poziomie życia, przykładowo w krajach afrykańskich, czy wśród biedniejszej ludności Ameryki łacińskiej i Azji, a nawet w biedniejszych państwach europejskich. Dzieje się tak dlatego, iż ludność tych krajów, nie celowo zresztą, lecz z przyczyn ekonomicznych - odżywia się w sposób zapobiegający powstawaniu nowotworów jelita grubego. Dieta jest tam bowiem bogatoresztkowa - składająca się w większości z warzyw, owoców, grubo mielonego pieczywa, z na ogół niewielką ilością mięsa i tłuszczów. Dieta taka, zawierająca duże ilości błonnika i pektyn - powoduję szybszy pasaż treści pokarmowej w jelitach, bez tendencji do będących zmorą mieszkańców bogatych krajów Europy zaparć. Przykładowo, choć to może zabrzmieć zbyt obcesowo - mieszkańcy krajów biednych - np. murzyni mieszkający w Afryce - oddają dziennie stolec o masie ok. 1 kilograma. I odwrotnie - mieszkańcy krajów o wysokim standardzie życia, spożywając produkty żywnościowe o wysokim stopniu przetworzenia - fundują sobie dietę ubogoresztkową. Za dużo jest w niej mięsa, tłuszczów, białego pieczywa, a za mało świeżych warzyw i owoców, grubych kasz, otrębów i innych produktów zawierających błonnik. Dzięki temu cierpimy na zaparcia, resztki pokarmowe zalegają długo w naszych jelitach, wchłaniające się zaś z jelita grubego produkty rozpadu nie strawionego białka i tłuszczów są rozpoznanymi już przez medycynę produktami rakotwórczymi. Dowodem na słuszność tezy o cywilizacyjnym charakterze raka jelita grubego jest fakt, iż jak wspomniałem murzyni afrykańscy rzadko na niego chorują, lecz ich potomkowie żyjący w Stanach Zjednoczonych i odżywiający się zgodnie z nawykami białych amerykanów - chorują tak samo często jak biali! Nieprawidłowa dieta powoduje zresztą nie tylko nowotwory - jest główną przyczyną uchyłkowatości jelita grubego, a także (o czym często zapominamy) jedną z najczęstszych przyczyn trapiących wielu ludzi bólów głowy.
Aby samemu zapobiegać rakowi jelita grubego na pewno nie musimy przenosić się do Afryki - wystarczy po prostu zdrowo się odżywiać! I nie mam tu na myśli żadnych zachowań skrajnych, żadnych rygorystycznych diet, czy radykalnego wegetarianizmu! Musimy po prostu spożywać codziennie świeże warzywa i owoce, ciemne i razowe pieczywo, grube kasze i warzywa strączkowe. Obecnie nie możemy tłumaczyć swoich złych nawyków żywieniowych brakami na rynku - mamy bowiem obfitość warzyw i owoców przez cały rok. Unikajmy też produktów wysoko przetworzonych, ubogoresztkowych. Nie namawiam do bojkotu barów szybkiej obsługi - w końcu każdy z nich korzysta, jednak nie jedzmy wyłącznie hamburgerów i hot-dogów - to naprawdę niezdrowe!
Takie zdrowe odżywianie, które można określić jako tak zwaną profilaktykę pierwotną - nie zagwarantuje nam zdrowia, pozwoli jednak z pewnością na zmniejszenie i ograniczenie obserwowanej obecnie epidemii raka jelita grubego. Pamiętajmy poza tym, iż znaczny w znaczącym odsetku rak jelita grubego ma nie tylko przyczynę "cywilizacyjną" - w około 20% przypadków ma on prawdopodobnie tło dziedziczne. Nawet gdyby wszyscy Polacy zaczęli od dziś zdrowo się odżywiać - problem tego nowotworu istniałby przez najbliższe kilkadziesiąt lat, choć zapewne z mniejszą częstością. A przecież nie zmienimy na raz naszych zwyczajów żywieniowych - jest to nierealne! Choroba ta zatem będzie nadal występować, a my powinniśmy wiedzieć, jak ją wykryć w stadium, w którym jest w pełni uleczalna, najlepiej jeszcze w stadium polipa łagodnego, który jak już wspomniałem - poprzedza powstanie raka. Takie działania określa się jako profilaktykę wtórną.
Medycyna od dawna dąży do tego, aby wykrywać tą chorobę jeszcze w okresie bezobjawowym. Być może będzie to możliwe już w niedalekiej przyszłości, między innymi dzięki analizie genów, których istnienie jest statystycznie związane z niektórymi nowotworami. Jak już wspomniałem - w około 20% przypadków rak jelita grubego ma tło dziedziczne - dotyczy to pacjentów z tak zwaną rodzinną polipowatością jelita grubego, jak i tzw. dziedzicznym rakiem niepolipowatym. Rodziny z tymi schorzeniami są już na ogół objęte profilaktyką. Jeśli tak nie jest - proszę nie zwlekać!
Nie lekceważąc tej formy profilaktyki (rodziny z grup ryzyka) należy moim zdaniem objąć nią znacznie szerszy zakres osób. Pomoże nam tu wspomniana już zasada, iż podstawowym objawem wszystkich nowotworów jelita grubego jest obecność jawnej lub utajonej krwi w stolcu! Rak odbytnicy jest najczęstszym z tych nowotworów, bowiem 60% wszystkich nowotworów jelita grubego zlokalizowana jest w jego końcowym odcinku. Krwawienie, będące objawem raka jelita grubego ma różną postać, zależnie od tego z jakiego odcinka jelita pochodzi, jak zaawansowany jest nowotwór. Nie jest jednak możliwe, aby pacjent z zaawansowanym rakiem odbytnicy nie krwawił w sposób jawny bądź utajony! Może jednak być to krwawienie nieuchwytne gołym okiem i do jego wykrycia posługujemy się nowoczesnymi, wysoce swoistymi testami na tzw. krew utajoną w stolcu. Testy te kiedyś wymagały rygorystycznej, kilkudniowej diety bezmięsnej, co czyniło je uciążliwymi dla pacjenta i stąd mało przydatnymi w badaniach przesiewowych, służących do wykrywania bezobjawowych stadiów nowotworu. Obecnie posiadamy już wygodne w użyciu TESTY BEZDIETOWE.
Wprowadzając testy na krew utajoną mamy na celu wczesne wykrycie guza, gdy krwawi on w sposób ukryty dla naszego oka, a nawet najmniejsze, nieuchwytne okiem ilości krwi mogą być wykryte prze nowoczesne testy przesiewowe. Co jednak począć z pacjentami którzy krwawią w sposób jawny od wielu lat i nie zgłaszają się do lekarza? Strach przed badaniem, strach przed rozpoznaniem - jest rzeczą ludzką. Wyrozumiałość dla uczuć i emocji pacjenta nie oznacza jednak pochwały głupoty! Trudno nie zauważyć krwi w stolcu bądź na bieliźnie - a jednak nadal nie maleje liczba pacjentów trafiających do chirurga w sytuacji, gdy niewiele już można pomóc. Możemy tylko apelować do rozsądku pacjentów, a może także do rozsądku ich rodzin!
Zatem każdy pacjent z krwawieniem jawnym bądź wykrytym w teście na krew utajoną - powinien poddać się diagnostyce proktologicznej, która z kolei ma swoją, określoną logikę i kolejność. Początkiem jest zwykle będące częścią normalnego badania lekarskiego - badanie palcem przez odbyt i badanie oglądaniem. Lekarz wykonuje je palcem w rękawiczce lateksowej, stosując niewielką ilość żelu ze środkiem znieczulającym miejscowo (lignokainy). Badanie jest bezbolesne i - jak zaznaczam - powinno być częścią normalnego badania lekarskiego. Oczywiście jest to tylko wstępna diagnostyka, jednak pozwala ona często już na wykrycie guzka odbytu lub innego schorzenia - na przykład krwawiącej szczeliny odbytu czy zapalnych hemoroidów i postawienie wstępnego rozpoznania. Z całą zaś pewnością badanie to powinno być wykonane przez każdego lekarza, a zwłaszcza lekarza pierwszego kontaktu (rodzinnego) w każdym przypadku, gdy pacjent podaje w wywiadzie obecność krwi w stolcu. Dalsza diagnostyka obejmuje rektoskopię i ewentualnie kolonoskopię.
Zapamiętajmy - przypadku stwierdzenia krwi w stolcu lub dodatniego wyniku testu na krew utajoną - obowiązuje natychmiastowe zgłoszenie tego faktu swojemu lekarzowi pierwszego kontaktu (rodzinnemu). Reszta nie powinna być zmartwieniem pacjenta - lecz lekarza. Lekarz rodzinny wykona badanie per rectum i badanie zewnętrzne okolicy odbytu, które to badania nie wymagają żadnego przygotowania ze strony Pacjenta. Często uchwytną przyczyną krwawienia okażą się żylaki odbytu (hemoroidy) czy szczelina. Pozwoli to na rozpoczęcie wstępnego leczenia tych schorzeń i przyniesie ulgę w dolegliwościach. Nie zwalnia to jednak z obowiązku zbadania, czy nie ma innej przyczyny krwawienia. Badaniem takim jest tzw. rektoskopia - czyli oglądanie wnętrza odbytnicy specjalnym wziernikiem - rektoskopem (zwanym też rektosigmoidoskopem ). W badaniu tym lekarz (najczęściej chirurg) ogląda końcowy odcinek jelita grubego - jego ostatnie 25 -30 centymetrów, czyli odbytnicę (rectum) i końcowy odcinek esicy (sigmoideum) - stąd nazwa rektosigmoidoskopia. Jak już wspomniałem - w tym odcinku spotykamy ponad 60 % wszystkich nowotworów jelita grubego. Niestety w badaniu tym nie możemy wniknąć głębiej, stąd też uzupełnieniem jego powinno być w przypadku nie wykrycia przyczyny krwawienia - badanie innym przyrządem - tzw. kolonoskopia. Kolonoskop i jego krótsza odmiana - sigmoidofiberoskop to przyrządy giętkie, podobne do powszechnie znanego gastroskopu, różniące się od niego szczegółami technicznymi. Kolonoskopia wymaga jednak oczyszczenia całego jelita grubego i znieczulenia ogólnego bądź sedacji, wykonuje się ją z reguły w warunkach szpitalnych.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem wykonywania rektoskopii jako badania wstępnego, a kolonoskopii dopiero w przypadkach koniecznych. Przygotowanie do rektoskopii jest bowiem szybkie i łatwe, samo badanie zaś dość proste i mało dokuczliwe dla pacjenta. Obecnie nie wymagam jakiegokolwiek przygotowania do badania ze strony pacjenta - jest on przygotowywany do rektoskopii w moim gabinecie, bezpośrednio przed badaniem. Przygotowanie wliczone jest w cenę badania. Nie należy stosować żadnej specjalnej diety, można jeść to, co zawsze. Dieta płynna bowiem - zalecana nadal przez niektórych lekarzy (nigdy przez tych, którzy sami wykonują rektoskopię!) - tylko utrudnia badanie. Jest ona wskazana w przygotowaniu do kolonoskopii i kolografii, nie zaś do rektoskopii.
Z tego, iż rektoskopia jest dość prostym badaniem - nie wynika iż powinny ją wykonywać osoby bez doświadczenia w proktologii. W badaniu tym w pewnym sensie doświadczenie i biegłość "zastępuje aparaturę". W razie wykrycia polipa czy guzka proktolog winien zdecydować, czy usunąć go w całości (tak czyni się z reguły w odniesieniu do małych polipów) czy tylko pobrać wycinek do badania. Właśnie z tego względu badanie to winno być wykonywane przez lekarzy, posiadających w nim odpowiednie doświadczenie. W ich wykonaniu jest ono praktycznie bezbolesne, choć wprowadzenie wziernika (rektoskopu) wymaga współpracy Pacjenta i umieszczenia go na stole do badań w tzw. pozycji kolankowo- łokciowej. Doświadczony chirurg nie tylko ogląda 25-30 centymetrowy odcinek jelita - może on dodatkowo pobrać wycinki do badania histopatologicznego (o ile będzie to potrzebne). Pobranie wycinków jest całkowicie bezbolesne. Chirurg, dysponując odpowiednim sprzętem - może też całkowicie usunąć mniejsze polipy, jeśli je wykryje w trakcie badania. Wiemy obecnie, iż wszystkie raki jelita grubego mają swój początek w postaci polipa - tak więc usunięcie polipa jest niczym innym, jak zapobieganiem rozwojowi nowotworu. Usunięcie większych zmian, jak i operacja w przypadku wykrycia nowotworu - wymagają już leczenia szpitalnego, na które Pacjent jest kierowany. Z nowości w rektoskopii muszę wymienić coraz powszechniejsze stosowanie jednorazowych przyrządów do badania, co jest zarówno lepiej oceniane przez Pacjentów (tubus rektoskopu wykonany jest w nich z tworzywa sztucznego, nie zaś z metalu - jak w przyrządach wielorazowych), jak i nie powoduje ograniczenia dziennej liczby badań wykonywanych w jednej pracowni (przyrządy wielorazowe należało bowiem poddawać procesowi dość długiej dezynfekcji).
W razie wykrycia guza jelita i ustalenia jego charakteru poprzez pobranie wycinków - konieczne jest jeszcze jak najszybsze określenie tak zwanego stopnia zaawansowania miejscowego i ogólnego - poprzez wykonanie odpowiednich badań laboratoryjnych i obrazowych (USG, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny).
Następnie, po niezbędnym, jak najkrótszym przygotowaniu - Pacjent winien być poddany operacji, nadal bowiem chirurgia jest podstawową metodą leczenia, dającą szansę trwałego wyleczenia. Tutaj coraz częściej możemy zaoferować dla pacjentów alternatywę dla sztucznego odbytu - a to za sprawą wprowadzenia do chirurgii odbytnicy tzw. staplerów - to jest przyrządów do automatycznego wykonania zespolenia końców jelita powstałych po wycięciu odcinka z rakiem. Gdy bowiem rak umiejscowiony jest nisko, w końcowym odcinku odbytnicy - po jego usunięciu niemożliwe jest ręczne zespolenie końców jelita. Takie zespolenie umożliwia stapler, dając szansę dla wielu Pacjentów na uniknięcie sztucznego odbytu. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich Pacjentów - często bowiem, gdy guz umiejscowiony jest bardzo nisko - chirurg jest zmuszony do usunięcia odbytu, chcąc w całości usunąć nowotwór. Jednak współczesne metody zaopatrzenia stomii sprawiają, iż życie z nią nie jest już taką uciążliwością, jak było kiedyś. Wiele znanych osobistości życia publicznego otwarcie przyznaje się do tego, iż żyją ze stomią, mając na względzie łatwiejszą akceptację tego faktu przez tych, którzy mają dopiero być operowani.
Wszyscy operowani pacjenci powinni być poddani starannej obserwacji pooperacyjnej, wykonując w określonych odstępach czasu odpowiednie, zalecone przez lekarza badania. Pozwala to na szybką interwencję w przypadku zarówno wznowy miejscowej nowotworu, jak i nawet w sytuacji pojedynczych przerzutów odległych, występujących niekiedy w kilka lat po usunięciu guza jelita grubego. Należy on bowiem do nowotworów, w których obecność przerzutów odległych po usunięciu guza pierwotnego jest często sytuacją uleczalną.
Reasumując - jeśli zauważycie krew w stolcu u siebie, jeśli powie o tym ktoś z Waszej rodziny - nie próbujcie leczyć się sami, nie odwlekajcie w nieskończoność wizyty u lekarza! Udajcie się do niego sami, nakłońcie do tego swoich bliskich! Jest to jedyna szansa na wyjaśnienie wątpliwości i wykluczenie choroby, bądź na wykrycie nowotworu lub przednowotworowego polipa w stadium, w którym medycyna może Państwu zaoferować szansę całkowitego wyleczenia. Jeśli chcecie zaoferować sobie dodatkowy margines bezpieczeństwa, jeśli w waszej rodzinie występowały lub występują poważne schorzenia jelita grubego, a szczególnie nowotwory - skorzystajcie z możliwości nieinwazyjnych, niezawodnych i prostych w wykonaniu badań przesiewowych, jakie oferuje współczesna medycyna.
Testy na krew utajoną pozwalają na wykrycie nawet najmniejszych ilości krwi w stolcu, są wysoce wybiórcze i precyzyjne. Pozwalają one zatem na wykrycie guza jelita jeszcze w stadium bezobjawowym, w stadium polipa. Bardzo często jest wtedy możliwe usunięcie polipa już w trakcie badania endoskopowego, co pozwala na uniknięcie operacji .
Życie jest zbyt piękne , aby je narażać przez chorobę,
która jest w pełni wykrywalna!
Nie pozwólmy go sobie odebrać!
Wykonajmy badanie!
Pytajmy w gabinetach lekarskich!