Zima - najwyższy czas na usuniecie żylaków
Dlaczego poleca Pan własnie zimę, jako właściwy okres na pozbycie się żylaków?
Ściśle rzecz biorąc chirurdzy zajmujący się żylakami nie tyle polecają zimę, jako najlepszy czas na zabieg - ile unikają operowania w gorącej porze roku. Nie zaleca się zwykle operować żylaków już od maja- czerwca do końca września - wszystko oczywiście zależy od temperatury. Gorąca pora roku nie jest oczywiście bezwzględnym zakazem, ale przecież żylaki to z reguły wieloletni problem i można wybrać sobie odpowiedni czas na ten zabieg, tak, aby gojenie przebiegało jak najlepiej. Z praktyki wiemy, że czasami dopiero w momencie podjęcia decyzji o zabiegu, albo choćby o wizycie w gabinecie chrurga - wielu pacjentów przypomina sobie o tym, iż do zabiegu wymagane jest szczepienie przeciwko WZW typu B ("żółtaczce zakaźnej"). Samo szczepienie wymaga pewnego okresu czasu dla uzyskania odporności organizmu, jeśli zatem przypomnimy sobie o nim w marcu - to będzie z reguły już za późno i trzeba będzie czekać do następnej jesieni....
I nie będzie można wyjść na plażę z ładnymi nóżkami....
Nigdy nie lekceważę i nie zamierzam lekceważyć problemów kosmetycznych, a czasami nawet poważnych problemów psychologicznych związanych z żylakami. Wręcz przeciwnie - swoje zabiegi planuję tak, aby nie było po nich żadnych widocznych blizn, aby efekt kosmetyczny był jak najlepszy i zadowalał pacjenta (z reguły - pacjentkę!). Myślę iż dobre efekty moich zabiegów są znane... Odpowiedni czas na zabieg - to także odpowiedni odstęp pomiędzy zabiegiem a np. wyjściem na plażę czy na solarium, zbyt wczesne opalanie powoduje, iż blizny mogą się przebarwić i staną się widoczne. Czasami po zabiegu konieczne są dodatkowe zastrzyki (skleroterapia) malutkich żylaków czy tzw. pajączków, których nie można usunąć chirurgicznie, aby osiągnąć pożądany efekt kosmetyczny. Wszystko to z kolei wymaga czasu i pewnego odstępu od samego zabiegu. Nie czekajmy na ostatnią chwilę!
Ale nie o tym chciałem teraz powiedzieć !
Otóż przypominam - zylaki to nie tylko problem kosmetyczny - to poważny i narastający problem zdrowotny. Mało kto pamięta, iż najpoważniejsze (i często nieuleczalne) powikłanie przewlekłej niewydolności żylnej - czyli owrzodzenie żylakowe ("RANA ŻYLAKOWA") ma za swoją przyczynę właśnie nie zoperowane na czas żylaki!!! Według współczesnych opracowań ponad 60 % pacjentów z nie gojącą się przez wiele lat, bolesną i sączącą raną żylakową nie ma schorzenia żył głębokich - oni po prostu nie zoperowali sobie na czas żylaków. Gwarantuję wszystkim naszym czytelnikom - pacjent z owrzodzeniem żylakowym nie życzyłby tej choroby najgorszemu wrogowi.
Czy to znaczy że osoba z żylakami musi spieszyć się z operacją?!
Wręcz przeciwnie - nie doradzam pośpiechu, doradzam rozsądek! Owrzodzenie żylakowe nie rozwija się w ciągu miesięcy, ani nawet kilku lat nie leczonych żylaków głównych żył powierzchownych. Z reguły pacjenci "noszą" nie operowane żylaki kilkanaście czy kilkadziesią lat (!), zanim powstanie u nich owrzodzenie. Nie radzę jednak zbędnie czekać - wykonajmy u siebie badanie USG i dopplerowskie żył i zasięgnijmy opinii chrurga. Obecnie zabieg można wykonać w wygodnym systemie CHIRURGII JEDNEGO DNIA i zaraz po zabiegu wrócić do domu, bez dolegliwości bólowych.. Przez pewien czas po zabiegu nosi się bandaż elastyczny, zależnie od charakteru pracy może być konieczne 1-2 tygodniowe zwolnienie lekarskie.