Najnowsza metoda w walce z jedną z najstarszych przypadłości (hemoroidy)
Pisząc o nowych metodach leczenia - mamy zwykle na myśli najnowsze, spektakularne zdobycze transplantologii (przeszczepianie narządów) czy inżynierii genetycznej. Czy takie schorzenie jak hemoroidy "zasługuje" na nową metodę leczenia?
Rzeczywiście - środki masowego przekazu przyzwyczaiły nas wszystkich do tego, iż informacje o najnowszych zdobyczach medycyny docierające do nas za ich pośrednictwem - dotyczą zwykle schorzeń bardzo ciężkich, często dotychczas nieuleczalnych, bądź też omawiają najnowsze zdobycze nauki, od których często jeszcze daleko do praktyki. Tymczasem społeczne i medyczne znaczenie tych doniesień jest często w gruncie rzeczy mniej istotne dla większości pacjentów - bowiem znaczna część najnowszych osiągnięć nauk medycznych dotyczy schorzeń niezwykle rzadkich. Tymczasem dla większości z nas istotniejsze byłyby na przykład skuteczne metody lecenia żylaków kończyn dolnych (na które cierpi około połowy mieszkanek Polski w późniejszym wieku) czy też właśnie hemoroidów. Okazuje się bowiem, iż w skali kraju na leki "przeciwżylakowe" i "przeciwhemoroidowe" wydajemy kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż na leki związane z przeszczepianiem narządów, i to pomimo faktu, iż leki stosowane w transplantologii są niezwykle drogie ! Tak więc nowe metody leczenia schorzeń o charakterze społecznym w tym sensie, iż w skali kraju generują one gigantyczne wydatki na leczenie - powinny być preferowane choćby przez Kasy Chorych - gdyż umożliwiają one obniżenie ogólnych kosztów leczenia !
Czym zatem są hemoroidy i jak często występują?
Hemoroidy są w zasadzie strukturami anatomicznymi, nie zaś chorobą. Mają one postać uwypukleń błony śluzowej wewnątrz kanału odbytu, wewnątrz których zawarte są sploty naczyniowe o charakterze połączeń tętniczo - żylnych. Z tej definicji wynika, iż hemoroidy występują u nas wszystkich, co więcej - spełniają określoną rolę fizjologiczna - utrzymują mianowicie szczelność odbytu!
A więc wszyscy chorujemy?
Oczywiście że nie! Z tego, iż hemoroidy są strukturą występującą u wszystkich ludzi - wynika natomiast, iż może chorować bardzo wielu z nas. Według różnych szacunków od 10 do 30 % populacji skarży się na dolegliwości związane z chorobą hemoroidalną ("żylakami odbytu").
Jak dochodzi do powstania żylaków odbytu?
Z tzw. żylakami odbytu mamy do czynienia wówczas, gdy błona śluzowa pokrywająca hemoroidy zaczyna ulegać rozciągnięciu, dochodzi do zalegania krwi w połączeniach tętniczo - żylnych i hemoroidy zaczynają krwawić, powiększać się i w dalszym etapie wypadać na zewnątrz odbytu.Chorobie sprzyja zastój krwi w miednicy małej ( np. w ciąży, przy długotrwałej pracy w pozycji siedzącej - pracownicy biurowi, ale i np. kierowcy zawodowi), zaparcia czy nawet zwyczaj długiego "przesiadywania" w toalecie, często z przysłowiową gazetą.
Choroba ma cztery etapy. W pierwszym z nich występuje jedynie bezbolesne krwawienie przy oddawaniu stolca, w drugim wyczuwalne przez pacjenta guzki, które jednak chowają się same po oddaniu stolca, w trzecim wypadanie utrzymuje się nawet po jego oddaniu, stopień najbardziej zaawansowany (czwarty)odpowiada w zasadzie wypadnięciu odbytu.
Czym więc objawia się choroba?
Jak już wspomniałem - początkowo krwawieniem, potem wypadaniem guzków i bólem. Każdy z tych objawów może być różnie nasilony. I tak - krwawienia są początkowo niewielkie, z czasem jednak mogą się pojawiać krwotoki, nierzadko zagrażające życiu. Z kolei wypadanie śluzówki może prowadzić do stanów zapalnych i zakażeń, co z kolei nasila dolegliwości bólowe, często do tego stopnia, iż wyłącza chorego z normalnego życia. W skali kraju powoduje to absencję chorobową w ilości porównywalnej z chorobą wieńcową !
Co oferowała dotychczas medycyna w walce z tak częstą chorobą?
Stosowane dotychczas metody leczenia obejmowały:
- Leczenie zachowawcze, w tym farmakologiczne - miejscowe (maści, czopki) i ogólne (tabletki) - było ono skuteczne jedynie w pierwszym stopniu zaawansowania choroby,
- Metody instrumentalne, w tym operacyjne - to między innymi skleroterapia (ostrzykiwanie hemoroidów specjalnym środkiem powodującym zamknięcie światła naczyń krwionośnych), krioterapia (zamrażanie), koagulacja podczerwienią, oraz metoda podwiązek gumowych (tzw. metoda Barrona). Wspólną cechą wszystkich tych metod było dążenie różnymi drogami do zamknięcia światła naczyń krwionośnych w guzkach, poprzez zabiegi na samych guzkach. Z kolei metody operacyjne ( w tym najczęstsza w Polsce metoda Milligana - Morgana) polegały w uproszczeniu na chirurgicznym wycięciu guzków.
Czy dotychczasowe metody są nieskuteczne?
Takie stwierdzenie byłoby przesadą - na przykład leczenie zachowawcze jest zwykle skuteczne w pierwszym okresie choroby. Z kolei metody instrumentalne, choć skuteczne w drugim etapie choroby - są niekiedy bardzo niebezpieczne ( jak skleroterapia) bądź wieloetapowe i długotrwałe ( jak metoda Barrona). Są one zupełnie nieskuteczne w trzecim i czwartym okresie choroby. Klasyczne leczenie chirurgiczne, choć na ogół skuteczne - posiada liczne wady, z których najważniejszą jest długotrwały ból pooperacyjny, a co za tym idzie - długi okres niezdolności do pracy i długi (zwykle 7-14 dniowy)pobyt w szpitalu.
Czy nowa metoda LONGO nie posiada tych wad?
Metoda LONGO, stosowana na świecie od 1993 roku, a stworzona przez włoskiego chirurga z Palermo, od którego wzięła swa nazwę - jest metodą mało inwazyjną.Obecnie metody mało inwazyjne w chirurgii są tendencją rozwojową ( ich przykładem mogą być operacje laparoskopowe ). Metodę LONGO stworzono w wyniku przemyśleń, iż nie należy leczyć skutków choroby ( a więc wspomnianych już guzków) - lecz ich przyczynę - patologiczne zmiany w naczyniach krwionośnych !
Do wnętrza odbytu wprowadzany jest specjalny stapler hemoroidalny, do jego wnętrza wciąga się mankiet śluzówki powyżej hemoroidów, zawierający w sobie naczynia krwionośne zasilające w krew hemoroidy. Następnie chirurg z użyciem staplera dokonuje automatycznego wycięcia śluzówki z naczyniami i jej zszycia. Tak więc nie dokonujemy tu wycięcia hemoroidów, a jedynie ich wciągnięcia do kanału odbytu, do ich prawidłowej, anatomicznej pozycji!
Co można powiedzieć o zaletach nowej metody?
Wycięcia fragmentu śluzówki wraz z naczyniami dokonuje się w odcinku kanału odbytu pozbawionym praktycznie unerwienia bólowego - zatem główną zaletą metody są znikome bądź żadne dolegliwościbólowe pooperacyjne (większość pacjentów nie odczuwa w ogóle żadnych dolegliwości już w kilka godzin po zabiegu, podczas gdy w metodach "klasycznych" można było ostrożnie odstawiać leki przeciwbólowe w tydzień - dwa po zabiegu!)
Dalszą konsekwencją jest krótszy pobyt w szpitalu ( zwykle wystarcza 2-3 dniowy) i krótki okres powrotu do pełnej sprawności (zwykle wystarcza 7 dni), a co za tym idzie - krótki okres niezdolności do pracy ( w porównaniu ze zwykle miesięcznym zwolnieniem po operacjach "klasycznych" ). Obecnie zabiegi LONGO wykonuje się także w trybie Chirurgii Jednego Dnia.
Kolejną, niezwykle ważną zaletą jest brak nawrotów choroby - co jest logiczne zważywszy, iż usunięto jej przyczynę, a nie jedynie skutek.
Zabieg można wykonać w znieczuleniu miejscowym - choć preferujemy znieczulenie ogólne, jako bardziej komfortowe dla Pacjentów.
I wreszcie na koniec pytanie o polskie doświadczenia z tą metodą. Gdzie wykonuje się operacje metodą LONGO?
Jak już wspomniałem - światowe zastosowanie metody datuje się od roku 1993, i tyle lat prowadzi się obserwacje, dowodzące między innymi bezpieczeństwa metody i braku nawrotów choroby. W Polsce jednym z pierwszych szpitali, który wprowadził ją - był między innymi szpital w Wałczu, a także w Lwówku Śląskim. Zwolennikiem i propagatorem tej metody jest profesor Jarosław Leszczyszyn z Wrocławia.W dniach 6 i 7 marca 2000 roku odbyło się w Zegrzu sympozjum podsumowujące pionierski okres wprowadzania tej nowoczesnej metody leczenia w Polsce (pierwsze zabiegi w naszym kraju przeprowadzono zaledwie w sierpniu 1999 roku !). Miałem zaszczyt w nim uczestniczyć i mogę być dumny z tego, iż reprezentowałem na nim nasz szpital (wywiad pochodzi z okresu, w którym byłem dyrektorem sulechowskiego szpitala), jako jeden z pionierskich ośrodków w Polsce. Zabiegi w sulechowskim szpitalu wprowadziłem od grudnia 1999 roku, kontynuując je następnie w szpitalu w Nowej Soli.
Metodę mogę uznać za bardzo dobrą, potwierdzam niewielkie dolegliwości bólowe pooperacyjne (przez kilka godzin leki przeciwbólowe mogą jednak być stosowane) i krótki okres zarówno pobytu w szpitalu, jak i powrotu do pełnej sprawności ( tytułem anegdoty - jedna z naszych pacjentek nazajutrz po zabiegu wsiadła w samochód i pojechała do domu odległego o ok. 100 km). Jestem natomiast zwolennikiem wykonywania zabiegu w znieczuleniu ogólnym, co jak wspomniałem jest bardziej komfortowe dla Pacjentów. Znieczulenie miejscowe należy moim zdaniem zarezerwować dla sytuacji, w których istnieją przeciwwskazania do znieczulenia ogólnego. Operację w całości wykonuje się sprzętem jednorazowego użytku, co jest jednocześnie jej zaletą, ale i wadą (podnosi koszt operacji - drogi jest zwłaszcza sam stapler hemoroidalny) (przyp red. obecnie około 1500,00 złotych).
Podsumowanie?
Metoda LONGO pozwala na skuteczne i trwałe rozwiązanie problemu choroby hemoroidalnej, radykalnie zmniejsza lub całkowicie redukuje ból po zabiegu i pozwala na niezwykle szybki powrót do zdrowia
Wywiadu udzielił:
Krzysztof Lubecki - specjalista chirurg